Drodzy, wiem, że w okresie przedświątecznym macie dużo pracy i być może tak jak ja, zostawiacie pewne sprawy na ostatnią chwilę 😉 W tym roku na swoją kolej musiały zaczekać pierniczki, ale mogłam sobie na to pozwolić tylko dlatego, że mam na nie świetny przepis, który jest szybki, banalnie prosty i możecie go wykorzystać nawet na kilka dni przed świętami.
Na ok. 80-100 szt. potrzebować będziecie:
– 4,5 szklanki mąki (zwykłej, tortowej)
– 2 jajka
– 150 g margaryny (np. Kasia)
– 0,5 szklanki miodu
– 1 szklankę cukru pudru
– 2 łyżeczki sody
– 3 łyżki słodkiego kakao
– opakowanie przyprawy do piernika (lub ciasteczek korzennych)
Przygotowanie:
Nagrzać piekarnik (z termoobiegiem) do 180℃. Wszystkie składniki przekładamy do miski i mieszamy. Po ich dokładnym wymieszaniu powinna powstać gładka, plastyczna masa. Takie ciasto wałkujemy na pożądaną grubość (od czasu do czasu możecie podsypać ciasto mąką żeby nie przywierało), następnie wycinamy nasze ulubione wzorki 🙂
Pieczemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez ok 8-10 min.
Następnie, po ich dokładnym wystudzeniu dekorujemy według uznania 🙂 Poniżej kilka propozycji:
Zdradzę Wam pewien sekret 🙂 W niektórych pierniczkach robię dziurki (do tego celu używam np. słomki do picia), dzięki temu mamy później śliczne, naturalne i pięknie pachnące ozdoby choinkowe 😉
Udanych wypieków i smacznego! 🙂
Uwielbiam robić pierniczki. Co roku robimy około 200 sztuk i każdemu dajemy w prezencie po 10 sztuk.
Pyszna tradycja 🙂
Piękne pierniczki. Uwielbiam je robić z dziećmi. To prawdziwa zabawa i od razu czuć świąteczny klimat. : )
Oj tak, ten klimat jest niepowtarzalny 🙂
U nas pierniki robi się według przepisu babci. Ale czasem trzeba ratować się jakimś szybkim pomysłem.
Zgadzam się, przepisy tradycyjne a najlepiej właśnie babcine to stu procentowa pewność, że wszystko się uda 🙂 dobrze jest też mieć w zanadrzu coś “na szybko” 😉
Właśnie zaraz zabieram się za pierniczki, ale w wersji wegańskiej 🙂 Również łatwe, szybkie, bez jajek, miodu i margaryny. Wszyscy w pracy w zeszłym tygodniu byli nimi oczarowani 🙂
Pozdrawiam,
https://tamczytam.blogspot.com/2018/12/tylko-jeden-wieczor.html
Chyba zrobię je i po świętach!